Autor: Lau; Seria: Katekyo Hitman Reborn!; Paring:
Belphegor/Gokudera; Rating: K+;
OPIS: Końcówka walki o
pierścienie burzy. Jak zareaguje Gokudera na nietypową propozycję Belphegora?
Wrzaski. Nieustające dźwięki, zbliżających
się wybuchów.. Zapach potu i krwi mieszających się ze sobą. Szkarłatna ciecz,
będąca praktycznie wszędzie. Pierścień Burzy ciążący na szyi. Nie mógł Go
zawieść, dziesiąty na niego liczył. Tsuna uczynił jego życie lepszym. Nauczył
go jak ważna jest przyjaźń. Musiał sprostać temu zadaniu; musiał zwyciężyć w
bitwie o pierścień Vongoli. Ale ten cholerny Belphegor mu tego nie ułatwiał.
Może to i lepiej. Wyjdzie z tej walki jako bohater, zostawiając rzekomego
geniusza na pastwę losu. Słyszał głosy wykrzykujące jego imię, kazali mu
uciekać. Nie zrobi tego. Nie podda się. Szarpali wraz z księciem ostrzy,
nawzajem swoje łańcuchy, na których swobodnie zwisały pierścienie. Belphegor
był w dużo gorszym stanie niż on. Widać było, że długo nie pociągnie.
Wykorzysta to, aby wygrać.
Ale członek Varii uczynił coś, co zupełnie
rozproszyło Gokuderę… Książę go pocałował. Ugryzł go boleśnie w wargę, po czym
go odepchnął od siebie zabierając mu przy tym pierścień. Zaśmiał się cicho i z
tryumfem połączył dwie połówki pierścienia.
- Zostaniesz moją krwawą laką, Gokudera
Hayato-kun? – zapytał, nie przestając się śmiać.
To, z pozoru proste pytanie, zbiło go z
tropu. Uciekł. Wiedział, że to tylko gra Belphegora. Książe chciał go zabić. Za
chwilę nastąpi wybuch. A on musiał żyć. Musiał żyć dla dziesiątego. Z mętlikiem
w głowie, na trzęsących się nogach poszedł, ku swojej rodzinie. Rodzinie
Vongola.
- Przepraszam dziesiąty. Chciałem znów
zobaczyć fajerwerki, więc wróciłem…
Bezsilnie upadł na ziemię. Podłoga pod nim
przybrała kolor szkarłatu. Pozwalał pojedynczym łzą spływać po jego policzkach.
Bela nikt nie zrozumie
OdpowiedzUsuń